AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI

Nic (?) osobistego

O tym, co ma wspólnego z bohaterem „POMIĘDZY SŁOWAMI i czego metaforą jest prasowanie koszuli, opowiada reżyserka filmu, URSZULA ANTONIAK.

Karol Sekta: Gdzie rodzi się i na czym Twoim zdaniem polega patriotyzm? Jaka jest sytuacja Michaela – jako emigranta?

Urszula Antoniak: Gombrowicz miał taką definicję patriotyzmu: „Polska nie jest na Krakowskim Przedmieściu, w Siedlcu ani w jakimś Pcimiu. Polska jest wtedy, gdy serce młodzieńca rozpoznaje się w oczach dziewczyny, kiedy wzruszamy się muzyką Mozarta, kiedy budzi się w nas szczery gniew.” A to dlatego, że źródła naszych najlepszych emocji, tego co nas kształtuje jako człowieka, nie jako Polaka, znajdują się w Polsce. To wszystko pochodzi od pierwszych impulsów, które tutaj miały miejsce. A emigrant już nie jest naturalny tak jak można być naturalnym w Polsce. Michael w jednej ze scen prasuje sobie koszulę i uczy się języka – dlaczego? Bo język jest też pewnego rodzaju kostiumem, który on zakłada na siebie. Należy do repertuaru gombrowiczowskich form. Jest innym człowiekiem po niemiecku, a po polsku to sam już nie wie, jaki jest na prawdę.

Czy bohater nie może się odnaleźć w nowym kraju?

Ten film nie jest o tym, że on się jakoś zagubił. To jest film o człowieku, który ma wrażenie, że kontroluje swoje życie, a nagle poczucie tej kontroli znika. Budowałam postać Michaela opierając się na swoich doświadczeniach, ale ostatecznie wypada on jak podkręcona wersja mnie samej. Jego umiejscowienie w świecie wynika właśnie z tej ambicji, by nie być kojarzonym ze stereotypowym emigrantem, człowiekiem z nizin społecznych. On, osiągając wysoką, uprzywilejowaną pozycję prawnika w doskonale prosperującej kancelarii – przekracza ten Rubikon stratyfikacji społecznej. Chce osiągnąć taki poziom, w którym ma ludzi już tylko pod sobą. Wtedy nikt nawet nie może zadać mu pytania skąd jest.

W życiu bohatera nieoczekiwanie pojawia się ojciec. Jaka jest jego rola w tej historii?

Ostatnim elementem potrzebnym, żeby wszystko ułożyło się perfekcyjnie, było to spotkanie z ojcem. Wyobraź sobie, że jesteś facetem i nigdy w życiu nie widziałeś twarzy swojego ojca. Moim zdaniem spojrzenie w twarz człowieka, który cię stworzył, to jest iluminacja, coś jak spojrzenie w twarz samemu Bogu. Trochę to podobne do zakochania – rozpoznanie siebie w obcym człowieku. To jest skonstruowane tak, że Michael mierzy się z trzema kwestiami w kontekście osoby swojego ojca. Dlaczego cię przy mnie nie było? Dlaczego nie byłeś dla mnie ojcem – chodzi tutaj o porządek symboliczny, wyobrażeniowy. I wreszcie – czy jesteś ze mnie dumny, czy akceptujesz mnie? I niby ojciec odpowiada na te pytania – ale przecież coś wyraźnie idzie nie tak.

Jak to jest, że tak doskonale opowiadasz o na wskroś męskiej relacji?

Chciałam zrobić taki film o mężczyznach, jaki Bergman robił o kobietach. Jako kobieta – mam w kontekście tego filmu dostęp tylko do relacji matka-córka. Ale to co jest między mężczyznami bardzo mnie interesuje. Mówi się, że mężczyźni ukrywają swoje emocje, ale oni je co najwyżej kontrolują. Bo kobieta ma prawo wpaść w histerię, ale gdy robi to facet, to ponosi wizerunkową klęskę. Z tym też chciałam się zmierzyć. Kobieta, która chce coś osiągnąć, o tyle wpada w tę „pułapkę męskości”, że musi kontrolować swoje emocje. Wiem to bardzo dobrze.

Rozmawiał: Karol Sekta, „Głos Dwubrzeża”

« »
© Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi Kazimierz Dolny Janowiec nad Wisłą
Projekt i realizacja: Tomasz Żewłakow