Casablanca
reż|dir Michael Curtiz | US | 1942 | 102 min
prod|pro Hal B. Wallis, Jack L. Warner scen|wr Julius J. Epstein, Philip G. Epstein, Howard Koch, Casey Robinson zdj|ph Arthur Edeson muz|mus Max Steiner mon|ed Owen Marks ob|cast Humphrey Bogart, Ingrid Bergman, Paul Henreid
Latem 1938 roku nauczyciel Murray Burnett spędzał wakacje wraz z żoną w Europie. Pojechał do Wiednia, by pomóc swym żydowskim krewnym w emigracji po Anschlussie Austrii. Potem Burnettowie udali się na Lazurowe Wybrzeże, w jednym z kurortów trafili do nocnego klubu, gdzie czarny pianista grał jazz dla mnóstwa gości, wśród których byli Francuzi, uchodźcy i naziści. To wtedy narodził się pomysł napisania sztuki, która ostatecznie powstała dwa lata później we współpracy z inną nauczycielką, Joan Alison. Sztuka nosiła tytuł „Każdy przychodzi do Ricka”, a jej akcja rozgrywała się w marokańskiej (a raczej: metaforycznej) Casablance, w lokalu prowadzonym przez Amerykanina. Pewnego dnia pojawia się dawna znajoma z prośbą o pomoc w uzyskaniu wizy dla czeskiego bojownika ruchu oporu. Autorzy bezskutecznie próbowali zainteresować swoim dziełem Broadway, ale nikt nie chciał wystawić sztuki, w której kobieta uzyskuje wizę za seks. Inna sprawa, że też nikt nie chciał drażnić izolacjonistów, nawołujących, by nie angażować się w konflikt europejski. Kiedy nie udało się z teatrem, zaproponowano „Ricka” kinu. MGM gotowe dać za prawa do ekranizacji 5 tys. dolarów, ale Warnerowie przebili rekordowymi 20 tys. Co z tego, skoro tekst trafił do szuflady, skąd został wyciągnięty dopiero po japońskim ataku na Pearl Harbor.
Zatrudniono czterech scenarzystów: Casey Robinson (który nie podpisywał scenariuszy pisanych zbiorowo, więc ominął go Oscar za scenariusz) zajął się relacjami między Rickiem i jego partnerką. Zamienił Amerykankę Meredith, utrzymankę bogatych panów, na zamężną Norweżkę Ilsę, która wprawdzie miała romans z Rickiem w Paryżu, ale myślała, że jej mąż już nie żyje. Bliźniacy Julius i Philip Epsteinowie zajęli się resztą, a kiedy zostali wezwani przez Franka Caprę do pracy nad cyklem dokumentalnym „Dlaczego walczymy?”, ich miejsce zajął Howard Koch, który skupił się na politycznej oprawie dzieła. Film realizowano niespiesznie, ciągle szukając różnych wariantów: scenę, kiedy pada zdanie o początku pięknej przyjaźni, trzeba było dokręcać już po zakończeniu zdjęć. Na produkcję wydano 1 mln dolarów, ale wybudowano tylko jedną dekorację – wnętrza lokalu Ricka, pozostałe ściągnięto z planu innych filmów. Nie bardzo było wiadomo, kiedy wprowadzić „Casablancę” na ekrany. Ostatecznie premiera odbyła się w listopadzie ‘42 roku, film miał trafić do dystrybucji na wiosnę. Ale 23 stycznia doszło w Casablance do spotkania Churchilla z Rooseveltem i nagle nieznane nikomu miejsce znalazło się na ustach wszystkich. Już po miesiącu film zwrócił się z nawiązką. A do tego należy dodać trzy Oscary (z ośmiu nominacji) i status najbardziej kultowego filmu wszechczasów.
WSPÓŁORGANIZATOR | Arttech Cinema
ZNAJDŹ NAS